środa, 18 stycznia 2017

"COŚ" przydatnego

Hej, hej !!!

i znów zima, zima, zima pada, pada śnieg ... :))

Oczywiście nie o tym będzie. Dziś będzie o "przydasiu", z którym właściwie nie wiadomo co zrobić a szkoda wyrzucić.
Ja jestem niestety (a może stety), z tych którym wszystko się kiedyś do czegoś przyda i jak się okazało, i tym razem
przydało się :)

Kiedyś dostałam kilka puszek po mleku w proszku. Właściwie nie wiedziałam, wtedy, co z nimi zrobić ale podobały mi się
i tak zostały. Później "wpadła mi w oko" tapeta z worem miasta ... i wtedy mnie olśniło.
Oto efekt tego olśnienia:



Niby takie nic, a coś wyszło.

Miałam szerokie plany co do zastosowania puszki, jednak przyjechała moja córka i już puszki nie mam :(
Ale poważnie, cieszę się, że Jej się spodobała i spełni swoje zadanie - przyda się :)

Pozdrawiam ciepło
Mira

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz