Gór Stołowych.
Góry Stołowe to pasmo leżące w Sudetach Środkowych na pograniczu polsko-czeskim. To jedyne
w Polsce góry płytowe zbudowane z zalegających prawie poziomo, niefałdowanych skał osadowych. Są to przede wszystkim warstwy piaskowca, poprzedzielane marglami i mułowcami.
Tak przynajmniej przeczytałam w Ilustrowanym przewodniku z mapami "Góry Stołowe
i Aderspassko-Teplicke Skaly", Wydawnictwa turystycznego PLAN. Do którego odsyłam zainteresowanych i polecam. Przewodnik, szczegółowy i dobrze napisany, dużo map.
Do Karłowa, który leży u podnóża Szczelińca Wielkiego, dotarliśmy (ja i mój Maciuś)
z Radkowa. Jechaliśmy malowniczą Szosą Stu Zakrętów - polecam!
Z parkingu w Karłowie, na górę prowadzi droga, z nieodzownymi budkami handlowymi, atrakcją "prawdziwego" turysty. Oto i ona... a za nią Szczeliniec :)
Można kupić wszystko, zaczynając od wszelkiego rodzaju jedzenia, zarówno pochodzącego
z regionu jak i niekoniecznie, po pamiątki, także niekoniecznie regionalne...
Też się skusiłam, ale biżuteria to moja słabość. I niestety nie mogłam się oprzeć przepięknym wisiorkom z krzemienia pasiastego (zainteresowanych odsyłam do http://www.sandomierz.pl/turystyka/atrakcje-i-ciekawostki/krzemien-pasiasty-kamien-optymizmu/ ,jako ciekawostkę podam, że góry Świętokrzyskie to jedyne na świecie miejsce występowania tego krzemienia).
Wracając na szlak ...
dochodzimy do schodków z napisem "wejście". A później długo, długo jest tak, czyli schodki, schodki i jeszcze raz schodki.
Zdecydowanie wolę mniej ucywilizowane szlaki, choć nie ukrywam, że większość napotkanych turystów (a ruch jak na Marszałkowskiej) widząc schody oddychała z ulgą... chyba myśleli,
że będzie łatwiej. Nic z tego :)
Na szczęście te schodki nie są na całej trasie...
Dla mnie trasa rewelacyjna (widokowo i doznania estetyczne :), trochę za dużo ludzi,
ale podobno w tym dniu i tak było ich mało.
Zapraszam więc, na krótką wycieczkę na Szczeliniec Wielki i z powrotem.
Po schodkach dochodzimy do szczytu góry. Jest tam Schronisko PTTK na Szczelińcu. Oczywiście można tam coś zjeść, wypić, odpocząć (a było widać, że niektórym, było to bardzo potrzebne)
no i oczywiście kupić pamiątki (jak chyba wszędzie).
I jako przedsmak wrażeń, piękna panorama :)
I w tym momencie spotkała nas niespodzianka. Aby zejść z góry turysta może wybrać bezpłatną drogę powrotną, tą trasą którą wszedł lub zakupić bilet (niedrogi) i poddać swój zmysł wzroku wspaniałym obrazom. Co zresztą zrobiliśmy ...było warto, sami zobaczcie...
A za rogiem :) takie cuda ...
Teraz jestem na platformie widokowej, bardzo wysoko.
Wierzchołki drzew, wielkie szyszki prawie na wyciągnięcie ręki...
i teraz na dół, w tą wąską szczelinę
i do góry :) znów pomiędzy skały.
A tu niespodzianka, prawie dolinka :)
i kolejna :)
a później było tak:
I znów piękna panorama.
W takich chwilach zawsze myślę jaki świat jest piękny, jaka Polska jest piękna, zaskakująca
i nieznana...
Chwila na refleksje i ruszamy w dalszą drogę.
A teraz obserwujcie prawą stronę zdjęcia ... było wesoło, śmiesznie i na kolanach :)
i nie ma innej drogi :)
Stoimy na drugiej platformie (dlatego nas nie widać), ale za chwilę będziemy tam ...
to naprawdę wysoko i skaliście, jak dla mnie:)
A tymi schodami, schodzimy na dół ... z powrotem do drogi z budkami handlowymi.
A teraz chwila odpoczynku i obiadek a później na Błędne Skały, ale to w następnym wpisie :)
Powyższe zdjęcia są autorstwa mojego męża Maćka i niektóre moje. Natomiast powstało ich na Szczelińcu o wiele więcej. Ta próbka miała Was zachęcić do odwiedzenia okolicy, wspięcia się na górę i przeżycia niezapomnianych wrażeń. Mam nadzieję, że udało mi się to :)
Cudownie powspominać byłam sporo lat temu zaczarowany świat dziekuje
OdpowiedzUsuńCudownie powspominać byłam sporo lat temu zaczarowany świat dziekuje
OdpowiedzUsuń